Witajcie!
Tak oto dobrnęliśmy do końca historii Aidana i Ukyo! Mam nadzieję, że się podobało.
Chętnie poznam waszą opinię, zapraszam więc do rozmowy w komentarzach. 💙
Miłego wieczoru... A może raczej nocy?
~ Aoi ~
Skóra Aidana była zimna, twardawa. Usta lekko
zsiniałe. Nie było w nim życia, był martwy. William osunął się na podłogę przy
łóżku. Nie był w stanie nawet zawołać Sasaki. Łzy zebrały się pod jego
powiekami i spłynęły policzkami. Nie zdążył. Nie było go przy bracie, kiedy ten
najbardziej go potrzebował... Być może udałoby się go jeszcze powstrzymać...
Najwyraźniej w nocy lub dzisiaj rano musiał odzyskać wspomnienia sprzed pół
roku. Dlatego wszystko było tak porozrzucane, dlatego kiedy dzwonił miał taki
radosny głos.