Informacja!

piątek, 6 października 2023

Drodzy czytelnicy, blog nadal jest aktywny! Cały czas tu jestem, piszcie do mnie, komentujcie! Na pewno odpowiem prędzej czy później. Możecie pisać formularzem do kontaktu (prawa kolumna, zaraz pod archiwum), w mailu albo w komentarzu. Będzie mi miło otrzymać waszą wiadomość!

Aoi ~

sobota, 19 stycznia 2019

Autostopowicz 4

Hejo :D
Autostopowicz 3 już na Was czeka. Myślę, że kolejny rozdział to będzie Książę. Od dawna go nie było. ;)
Miłego dnia!




Kiedy Sasuke tak jechał wpatrując się w ciągle uciekającą drogę, naszła go pewna myśl, pewna ochota. Wiedział, że to tylko i włącznie jego kaprys, wyobraźnia, której nie może puścić swobodnie, jednak… Chciał coś sprawdzić, przetestować. Nie wiedział czy znajdzie w sobie wystarczająco dużo odwagi. W gruncie rzeczy pierwszy raz w życiu odczuwał niepewność tak często, jak teraz. 



Uznał to za znak nadchodzących zmian, co przyczyniło się również do pogłębienia jego przemyśleń. To zaś skutkowało wyłączeniem się i nie słuchaniem biadolenia Naruto, który z pasją komentował każde zwierzę rolne czy polne, które wypatrzył przez szybę. 

- Nigdy nie byłeś na wsi? – Zapytał nagle Sasuke, gdy zdał sobie sprawę, że od dłuższego czasu blondyn nie może oderwać oczu od stada pędzonego przez starszego pana. 

- Nie, nigdy! – nie odkleił nosa od szyby nawet na sekundę. – A jak już utknęliśmy w korku to mogę dokładnie się przyjrzeć. 

- Naruto? – Sasuke uznał, że to odpowiednia okazja do wdrożenia planu w życie. – Odwróć się na chwilę do mnie. 

Blondyn posłuchał i z ogromną niechęcią zostawił stado w spokoju. Został zaskoczony tym, jak blisko niego znajdował się Sasuke w tej chwili, chłopak musiał wychylić się ze swojego siedzenia, żeby się tak przysunąć, co najwyraźniej w ogóle mu nie przeszkadzało. Jedną ręką opierał się o krawędź siedzenia, drugą zaś sięgał do twarzy pasażera. Chwycił go za policzki po czym przyciągnął do siebie, łącząc ich usta. 

Początkowo tylko zetknęli się wargami niczym w parodii delikatnego pocałunku, a Sasuke odsunął się na milimetr tylko po to, by znów się przysunąć i połączyć ich odważniejszym pocałunkiem. Dłoń, w której trzymał twarz blondyna przesunął na kark, subtelnie masując. Czuł jak chłopak się rozluźnia i zaczyna odpowiadać na pocałunek, aż nagle mocno odepchnął od siebie rozpalonego emocjami Sasuke, który nie wiedząc co się właśnie wydarzyło wylądował plecami na swoich drzwiach. 

- Co robisz? Przecież nie protestowałeś. 

- Nie protestowałem? Nie dałeś mi wyboru! Co ty w ogóle sobie wyobrażasz tak mnie nagle całując, skup się lepiej na samochodzie zboczeńcu ty jeden – wrzasnął i odsunął się jak najdalej. 

- Czyli… To ci nie przeszkadza? 

- Co? To, że jesteś gejem czy to, że mnie całujesz? 

- Obydwa. 

- Nie. Czemu miałoby mi przeszkadzać? Po prostu mnie nie całuj. 

- Kiedy to właśnie mnie interesuje. 

- To śpisz przed namiotem – Naruto wzruszył ramionami. 

- Spodziewałem się innej reakcji. 

- Myślałeś, że się na ciebie rzucę i będę kazał ci zjechać na pobocze? To ty jesteś dziwny. 

- Nikt nie mówił nic o poboczu, skąd to wziąłeś? – brunet uniósł brwi. 

- Ale myślałeś – Naruto usiadł wygodniej. 

- Nie. 

- Tak. 

- Nie! 

- Tak i już. Ze mną nie wygrasz. 

- Denerwujesz mnie. 

- A ty mnie. 

Obaj prychnęli w tym samym momencie, a Naruto postanowił bawić się szybą. Konkretnie przyciskiem do otwierania i zamykania. 

- Głupek – mruknął Sasuke. – Zamknij, ruszamy. Nie lubię jak wiatr hałasuje od otwartego okna. 

- Phi.

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, Sasek to jednak spryciarz jest xD weeeny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejeczka,
    wspaniale, haha Sasuke no pięknie ten pocałunek, ale co tak naprawdę myśli Naruto...
    weny i pomysłów życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń