Jak wzbogacić swój świat.
Wszystko, co mnie otacza napawa mnie dzisiaj szczęściem. Rozglądam się i nie mogę wyjść z
podziwu, jak piękne i cudowne jest to, co mam na co dzień. Nigdy dotąd nie
zastanawiałem się nad tym, nie przykładałem wagi do otoczenia. Codzienny pęd
kierował mój wzrok w zupełnie inne rejony. Idąc do pracy widziałem wszystko.
Samochody, ulice, ludzi. Autobusy, tramwaje, rowery. Masy ludzi przewijające
się przed moimi oczami. Dziś wiem, że patrzyłem, lecz nic nie widziałem.
Każdego
dnia umykały mi drobne szczegóły, mankamenty, na które nigdy się nie patrzy
podczas gdy to właśnie one, czynią nasze życie życiem. Pamiętajmy, że wszystko
zaczyna się od najmniejszej cząsteczki – gdy jej zabraknie, nie powstanie też
ta większa. Wobec tego, kiedy moim oczom umyka krótki uśmiech, spokojny wyraz
twarzy, lekkie skinienie głowy – pozdrowienie! Mój świat staje się uboższy. Uboższy
staję się też ja.
Siedząc
w lesie na pniu zwalonego drzewa, chłonąc zieleń i woń lasu, zastanawiam się dlaczego
nie robię częstszych przerw w czasie biegania. Przecież tyle można zobaczyć.
Tyle można zyskać. A wystarczy chwila zastanowienia.
Ja
odkryłem to dopiero dzisiaj. Jednak Sasuke, oh, Sasuke. On nie chce odkryć tego
w ogóle. Siedzę na zwalonym pniu drzewa przed naszym domem. Robię sobie przerwę
w czasie biegania. A jedyne o czym myślę to Sasuke i to, że nie doceniałem
małych chwil. Magicznych chwil naszej miłości.
Wiedzę go, siedzi przy swoim biurku, pisze coś na
komputerze. Pracuje.
Podjąłem decyzję. Dziś nie ma pracy, dziś spędzimy razem ten
dzień. Nauczymy się od nowa jak doceniać małe, piękne rzeczy naszej
codzienności.
Ostatnią czynnością wykonaną przed zakończeniem treningu
było odłączenie internetu. Na jeden dzień. Ten jeden dzień spędźmy razem bez
świata zewnętrznego, otoczeni naturą i nami samymi. Zachłyśnijmy się sobą. Na
nowo i jeszcze mocniej niż do tej pory. Niech zawładnie nami magia.
Takie chwile są bardzo potrzebne, bo czasem nawet nie dostrzegamy jak bardzo dużo czasu zajmuje nam praca i przesiadywanie w sieci.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńwitaj droga autorko, to ja ;] wiesz tak piszę do Ciebie teraz, bo nie wiem kiedy będę mogła coś przeczytać, ale przyszłam w innej sprawie, chodzi mi o poprzedniego bloga... wiem, że przeniosłaś opowiadania, ale czy trzeba było od razu usuwać tamten blog? Chodzi o to, że byłam tam, któregoś października (chyba zaraz na początku), po tygodniu czy kiedy tam wchodzę i taka niespodzianka mnie czeka... bloga nie ma... dopiero dzisiaj udało mi się odnaleźć informację o tym przeniesieniu i tym adresie...
ale dobra... niestety nie wiem kiedy będę mogła, ale mój plan w czytaniu i tak wygląda następująco: „porzucony”, „ressurected” następnie ten tekst o domu po drugiej stronie czyli tak jak się wszystko pojawiało... co do „księcia ciemności” zanim ten nowy przeczytam, będę musiała raczej wrócić chociaż do poprzedniego rozdziału, aby wszystko przypomnieć sobie.
niestety to trochę czasu zajmie, ale będę, i mam nadzieję, że taka niespodzianka mnie już nie spotka, uznaję tylko niespodzianki w formie tekstu nowego ;]
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Witaj Basiu!
UsuńNie usunęłam poprzedniego bloga, jedne co zrobiłam to zmiana adresu strony. Uznałam, że poprzedni adres zupełnie nie pasował do tematu twórczości. Nie spodziewałam się jednak, że pojawi się informacja o usunięciu bloga. Byłam pewna, że pojawi się link odsyłający do tego adresu. Przepraszam za utrudnienia i niemiłe niespodzianki. ;)
Hej,
OdpowiedzUsuńciekawe jak Sasuke zareagował na to, odołączenie internetu, ale dobrze że myśli o tym aby cieszyć się życiem, sobą...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia