Informacja!

piątek, 6 października 2023

Drodzy czytelnicy, blog nadal jest aktywny! Cały czas tu jestem, piszcie do mnie, komentujcie! Na pewno odpowiem prędzej czy później. Możecie pisać formularzem do kontaktu (prawa kolumna, zaraz pod archiwum), w mailu albo w komentarzu. Będzie mi miło otrzymać waszą wiadomość!

Aoi ~

czwartek, 21 grudnia 2017

Dzień drugi

Podobnie jak poprzedniego dnia, Naruto zaraz po wstaniu udał się do stołówki.
Z jego wyglądu mogę wywnioskować, że nie spał najlepiej. Możliwe, że w ogóle nie spał. Dowiedziałem się, że w nocy lubi oglądać seriale i grać na gitarze. Z reguły stara się to robić jak najciszej, by nie budzić współlokatora oraz sąsiadów jednak nie zawsze to wychodzi. Czasem gdy zaczyna komponować swoje utwory, potrafi wybiec z pokoju w środku nocy by oznajmić światu jak genialne dzieło właśnie stworzył!
                Posiłek Naruto, składał się z dużej ilości węglowodanów oraz świeżo wyciskanych soków. Być może w domu żywił się w podobny sposób, lub rodzice przyzwyczaili go do zdrowego jedzenia, albo chociaż zdrowego picia. Ewentualnie po prostu lubi soki, a jedzenie śmieciowe. To też jakieś wytłumaczenie.
                Dziś dopasował kolorystycznie koszulkę do butów i torbę do koloru nadruku. Włosy miał zupełnie nie ułożone, chociaż… Jakby się zastanowić w tym szaleństwie znajdzie się metoda!
Albo po prostu się nie uczesał a ja tu snuje spiskowe teorie.
Później miałem okazję, dokładniej przyjrzeć się jego twarzy, kiedy wchodziłem razem z nim do sali. Zdarzyło się tak, z powodu mojej nieuwagi, pospieszyłem się wchodzeniem do środka, miałem przecież obserwować a nie nadmiernie podchodzić.
                Tym razem usiadłem tak, by znajdować się naprzeciw niego i prawdopodobnie zostanę na tym miejscu. Jest idealne i pozwala mi dokładnie przyglądać się jego gestom. Minusem całego przedsięwzięcia jest jednak to, że nie mogę prowadzić badań z bliska, a to że usiadłem tak daleko jeszcze bardziej utrudnia mi pracę. Mimo iż widzę go doskonale, z tej odległości nie będę mógł określić wyrazu oczu, czy napięcia mięśni. Mogę jedynie oceniać gesty i mimikę, co wydaje się małą liczbą informacji jak na szeroko pojęte badanie obiektu.
                Dzisiaj postanowiłem całą uwagę poświęcić gestom i mimice bohatera tego badania. Jak na razie nie udało mi się dowiedzieć jak wyglądają zwyczaje poranne ani wieczorne Naruto, liczę na to, że prędzej czy później uda mi się tego dokonać. Będzie to niezwykle ważne dla wiarygodności. W końcu celem miało być zachowanie i życie Naruto w ciągu dnia, co oznacza, że w tę kategorię śmiało powinienem wliczyć także rytuał poranny oraz wieczorny.
                Kiedy Uzumaki odczuwa znudzenie tematem, zaczyna się wiercić. Odnoszę wrażenie, że jest to osoba nie umiejąca usiedzieć na miejscu dłużej niż godzinę, rozpiera go energia. Wydaje mi się, że idealnie odnajduje się na zajęciach sportowych każdego rodzaju. Przez sam wygląd, można wziąć go za sportowca. Na moje oko pasuje do drużyny siatkarskiej. Zwinne, duże dłonie – o czym świadczy „żonglerka” długopisem – rozbudowane mięśnie ramion i nóg – widać, kiedy wkłada szorty. Kapitan drużyny jak malowany!
                Zaraz po fazie wiercenia się, przychodzi moment, kiedy nie wie co zrobić z rękami. Zakłada je za głowę, zupełnie jakby zaraz miał się ułożyć wygodnie na łóżku lub miękkim posłaniu, następnie drapie się po głowie i… mówiąc skrótowo, wszędzie.
                Po wypróbowani każdego ułożenia rąk i każdego z możliwych zastosowań blatu przed nim, kładzie się na stole opierając brodę na dłoniach ułożonych jedna na drugiej. W tej pozycji spogląda na otoczenie na żadnej rzeczy ani osobie, nie zatrzymując spojrzenia na dłużej niż dwie minuty.
W pewnym momencie nasze spojrzenia się spotkały. Nieustępliwie nie odwracałem wzroku, mimo iż wiem, że nie powinienem tak się gapić. Nie potrafiłem odwrócić wzroku, kiedy już pochwyciłem, a raczej zostałem pochwycony przez magiczny odcień jego oczu. I choć nie widziałem ich wyraźnie, choć nie mogłem być pewny, co kłębi się pod blond czupryną, nie byłem w stanie zmusić się do odwrócenia wzroku.
W tym jednym spojrzeniu zawarta była władczość i charyzma jaką posiada ów młodzieniec. Urzekł mnie już na początku, teraz tylko z utęsknieniem wyczekuję kolejnego momentu, gdy nasze oczy spotkają się na tak długo.
Albo mi się zdawało, albo jego usta drgnęły, by po chwili ułożyć się w krótki uśmiech… Gdy odwrócił wzrok, odetchnąłem jednocześnie zerkając na zegarek. To wszystko trwało niecałe dwie minuty, a na moim czole pojawiło się kilka kropelek potu, poczułem gorąco rozchodzące się po moim ciele i zrozumiałem, co to znaczy odczuwać czas inaczej niż w rzeczywistości on płynie…
                Jeszcze kilka razy zawiesił na mnie spojrzenie, podczas gdy ja odrywałem od niego wzrok jedynie po to, by zapisać nowe obserwacje.

Dziś wytrzymał do końca zajęć, w międzyczasie idąc na ramen i zaczepiając koleżanki z roku. Widocznie dobrze się z nimi bawił, dla niego kontakty z ludźmi nie były zagadnieniem obcym. Wbrew pozorom był popularnym chłopcem na roku, nawet w rocznikach wyżej. Co ja mówię! Z pewnością cały akademik go zna. Nie dość, że przejawia niezwykłą łatwość w nawiązywaniu nowych znajomości to jeszcze wydaje się niezwykle otwarty i sympatyczny. Mimo wszystko, zasługuje na miano jednej z najpopularniejszych osób na uczelni.

1 komentarz:

  1. Hej,
    ale skrupulatne badania, Sasuke dla lepszych wyników powinien się zaprzyjaźnić z Naruto...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń