Informacja!

piątek, 6 października 2023

Drodzy czytelnicy, blog nadal jest aktywny! Cały czas tu jestem, piszcie do mnie, komentujcie! Na pewno odpowiem prędzej czy później. Możecie pisać formularzem do kontaktu (prawa kolumna, zaraz pod archiwum), w mailu albo w komentarzu. Będzie mi miło otrzymać waszą wiadomość!

Aoi ~

czwartek, 20 września 2018

Dzień jedenasty


Witajcie, jak zapowiadałam wcześniej wprowadzam zmianę w publikowaniu: od przyszłego tygodnia posty będą pojawiały się w każdą sobotę o godzinie 20.

Nie wierzę, że ostatnim razem nie napisałem całego raportu. Z dnia na dzień, wykazuję się coraz większym brakiem profesjonalizmu. Naruto mnie fascynuje, wzbudza moje zainteresowanie, przez co obserwacja pochłania dziewięćdziesiąt procent moich myśli.

Wczoraj nie poszedłem na zajęcia, wracając z kawiarni wstąpiłem po zakupy. Ugotowałem ramen i obudziłem blondyna porcją zupy i leków, które mają pomóc mu wrócić do zdrowia. Obudzenie go było wyzwaniem, na szczęście nabrałem już nico wprawy, wiem jak go podejść żeby zechciał wstać. Najpierw trzeba pozbawić go kołdry, potem do niego mówić. Kiedy wspomniałem o jedzeniu, usiadł a kiedy doleciał zapach rozbudził się zupełnie. Oczywiście domyślił się, że tylko udawałem, że poszedłem na zajęcia, powiedział mi o tym wieczorem. Podziękował za opiekę a mi niemal szczęka opadła z wrażenia bo w ciągu naszej znajomości po raz pierwszy użył słów: „dziękuję” i „Sasuke” w jednym zdaniu. Mówiąc to z potarganymi włosami, skórą błyszczącą od potu, wlepionymi we mnie oczami i krzywo zapiętą piżamą, wydał mi się najsłodszą istotą na świecie. Zaczynam rozumieć dlaczego jest powszechnie lubiany, czym wzbudza zaufanie i każdego owija sobie wokół palca.
Musiałem potrząsnąć głową, wziąć łyka zimnej wody ze szklanki stojącej na biurku obok mnie, żeby móc kontynuować. Chłopak często zachowuje się bardzo dziecinnie, nieodpowiedzialnie. Zastanawiam się czy w ten sposób chce zyskać sympatię innych, czy taki ma sposób bycia. Sprawia wrażenie niezbyt inteligentnego przy pierwszym kontakcie dodatkowo jest głośny… Wyliczam to już któryś raz i nadal nie rozumiem: czemu te cechy mi nie przeszkadzają? A co więcej, czemu nikomu nie przeszkadzają?
Wydaje mi się, że jest jedną z wyjątkowych osób, posiadających niepodważalny urok osobisty. Działa na każdego i zawsze. Nawet teraz kiedy się odwrócę by zerknąć przez ramię na śpiącego Naruto, robi mi się cieplej, nie mogę oderwać wzroku, a cały świat dookoła nas zdaje się blednąć. Nie tylko jest przystojny ale też całkiem inteligentny, choć jak już wspomniałem, przy pierwszym kontakcie tego nie widać. Chciałem go obserwować, żeby zrozumieć w jaki sposób przetrwał tych kilkanaście lat mając taki upierdliwy charakter, ale im więcej czasu z nim spędzam, tym bardziej go lubię. Wcześniejsze negatywne uczucia znikają i jedyne co czuję to chęć zawarcia przyjaźni, która przetrwa po zakończeniu studiów. Nadal nie rozumiem czemu brat upierał się, że powinienem zbadać właśnie jego, ze wszystkich ludzi na uczelni.

1 komentarz:

  1. Hej,
    o tak nie jest łatwo obudzić Naruto ale wystarczy zapach ramenu ;) zastanawiam się nad słowami Sasuke i tym dlaczego Itachi kazał obserwować Naruto...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń